Poprzez dolegliwości psychosomatyczne lub zaburzenia czynnościowe możemy się nie tylko odciążyć czy stworzyć przestrzeń ochronną lub spowodować przedłużenie terminu, lecz zyskujemy również na reakcji naszego otoczenia. „Bycie chorym” uwalnia przede wszystkim od wszelkich zobowiązań zawodowych i od odpowiedzialności za zorganizowanie dnia codziennego rodziny. Otoczenie staje się wyrozumiałe, unika się zdenerwowania, można się oszczędzać, pozwalać na pielęgnowanie i rozpieszczanie. Często te małe sprawy powodują właściwą wygraną. Dla chorych na żołądek gotuje się określone dania, bólem głowy można się wymówić od nieprzyjemnych zaproszeń, wskutek chrypki i utraty głosu można się wycofać z nieciekawych rozmów, przy osłabieniu układu krążenia można skorzystać ze wsparcia i pomocy innych. Dolegliwości czynnościowe mogą więc spełniać ważne zadania, gdy się nauczymy odbierać sygnały organizmu i je „rozumieć”. Gdy stale się nie docenia psychosocjalnych zależności, „zakłócający” wpływ wegetatywnego układu nerwowego może się rozszerzyć na cały organizm. Wskutek tego może się zmienić działanie układu krążenia, trawiennego, oddechowego i przemiana materii. Należy się spodziewać nie tylko komplikacji poprzez przewlekanie dolegliwości, lecz może dojść również do uszkodzenia narządów.
Leave a reply