Ogromna większość matek swoje doświadczenie w karmieniu piersią rozpoczyna w szpitalu. Najwygodniejszą pozycją w tym czasie jest pozycja leżąca. Siadanie stwarza trudności, ponieważ założone na krocze szwy mogą dokuczać, nawet przez kilka tygodni. Przed rozpoczęciem karmienia radzę dziecko przewinąć, potem umyć ręce i gazikiem umoczonym w przegotowanej wodzie wytrzeć pierś. Następnie położyć się na boku, przodem do przyniesionego dziecka. Można podeprzeć się na łokciu, a drugą ręką je przytrzymywać. Jeśli śpi, nie należy go raptownie budzić. Przyjrzeć się chwilę, a następnie dotknąć sutkiem buzi noworodka. W tym momencie zacznie on szukać brodawki, którą matka powinna się starać włożyć wraz z otoczką do jego ust. Pierwsze karmienie — jak już wspomniałam — jest najczęściej trudne. Noworodek ma tylko odruch ssania i połykania, matka — pierś gotową do karmienia. Wszystkich innych czynności obie istoty muszą się dopiero nauczyć. Nauce tej nie może towarzyszyć zniecierpliwienie ani brak wiary w powodzenie. Konieczny wtedy jest spokój i optymizm. Po włożeniu brodawki do ust dziecka dobrze jest przycisnąć pierś, by odsłonić wejście do noska, co ułatwi dziecku oddychanie. Nie zawsze jest to jednak konieczne. Czasem można znaleźć takie położenie twarzyczki noworodka w stosunku do piersi, że może on oddychać swobodnie. Po przyjściu do domu kobiety zwykle karmią przez kilka dni na leżąco, ale gdy poczują się lepiej, zaczynają siadać do karmienia. Pozycja, w jakiej matka karmi, jest zupełnie obojętna. Zależy to od upodobań zarówno jej, jak i dziecka.
Leave a reply