Lepszym sposobem zaspokojenia ciekawości, czy dziecko spożywa wystarczające ilości pokarmu, są stałe przyrosty wagi. Ale ważyć nie warto częściej niż początkowo raz na tydzień, a już od drugiego miesiąca życia — raz na miesiąc. Obecnie, gdy karmienie sztuczne jest powszechne, matki mają możliwość stałej kontroli ilości zjadanego pokarmu i przy okazji orientują się czy jest ona dostateczna. Ta wiedza tak głęboko tkwi w psychice współczesnych kobiet, że źle się czują, nie wiedząc ile dziecko wyssało. Zaczynają podejrzewać, iż wytwarzają zbyt mało pokarmu i wszystkie objawy niezadowolenia niemowlęcia są gotowe przypisywać głodowi. Jeśli dziecko jest spokojne i przybywa mu na wadze, wtedy łatwo przekonać matkę, że ma dostateczną ilość -pokarmu. Ale gdy z jakiegokolwiek powodu marudzi, choćby na wadze przybywało mu nawet nadmiernie, matka uważa, że to jej wina. A wystarczy pomyśleć, że na świecie żyje ogromnie dużo matek, które nie mają dostępu nie tylko do mleka w proszku, ale nawet do mleka krowiego. Często są to kobiety niedożywione, a mimo to karmią piersią. Mimo tych argumentów,’przełamanie lęku o wykarmienie dziecka, lęku tkwiącego nie tylko w matkach, ale także w ich otoczeniu, jest bardzo trudne. Tak trudne, że w krajach, w których zwiększa się liczba kobiet karmiących piersią, powstają stowarzyszenia skupiające osoby mające osobiste doświadczenia w karmieniu naturalnym. Pełnią one dyżury telefoniczne, by podtrzymać na duchu młode matki, których dzieci przejawiają niepokój z powodu głodu, udzielać im porad i przekonywać, że mają dostateczną ilość pokarmu.
Leave a reply